Jak nadzieja może pomóc Ci stawiać czoła kryzysom i przeciwnościom losu?

wpis w: Bez kategorii | 0

„Nadzieja to ta rzecz z piórami  – Która siedzi w duszy – I śpiewa pieśń bez słów – I nigdy nie przestaje – nigdy”. E. Dickinson

Praca z kobietami, które mierzą się na co dzień z różnego rodzaju kryzysami, obudziła we mnie silną potrzebę, by napisać o nadziei.  Ale nie tej „matce głupich”, nie tej, co każe patrzeć na świat przez różowe okulary. Zatem o jakiej?

Stan naszego umysłu, naszej podświadomości ma bardzo duży wpływ na to, w jaki sposób przechodzimy trudne i kryzysowe doświadczenia. To nasze zasoby psychiczne, emocjonalne, nasze wnętrze, a dalej nasza reakcja decyduje finalnie o tym, jak zareagujemy w obliczu kryzysu, zagrożenia, stresu czy niebezpieczeństwa. A nadzieja jest kluczowym zasobem – jednym z głównych elementów potrzebnych do stawiania czoła kryzysom, przeciwnościom, wyzwaniom i stresom. Nadzieja dodaje sił, wzmacnia, podpowiada rozwiązania i pozwala nam iść do przodu, w kierunku zgodnym z naszymi wartościami.

Czym więc tak naprawdę jest nadzieja? Po co nam tak potrzebna, jak wpływa na nasze życie i co możemy zrobić, by ją w sobie rozwijać i pielęgnować?

Profesor nauk humanistycznych Jerzy Trzebiński, wieloletni pracownik naukowy Wydziału Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego (obecnie pracownik SWPS), zajmujący się tematyką nadziei, przywołuje takie pojęcie jak nadzieja podstawowa. Czym ona jest?

Nadzieja podstawowa to przeświadczenie o tym, że świat ma swój porządek i sens oraz że jest on przychylny nam – ludziom. Jest to pewien pogląd dotyczący struktury świata, który nabywamy bardzo wcześnie, w pierwszych kontaktach z osobami dorosłymi, z naszymi bliskimi. Decyduje on o tym, w jaki sposób interpretujemy to, co dzieje się w świecie, w naszej rzeczywistości oraz w jaki sposób patrzymy na swoją przyszłość, swoje szanse i możliwości.

Nasza nadzieja jest tym większa, im silniejsze jest nasze subiektywne przekonanie o wyższym porządku świata, o jego sensowności, celowości, pozytywnym charakterze oraz o tym, że w ostateczności jest on nam przychylny. Mieć nadzieję to mieć głęboką ufność, że w świecie generalnie można doświadczyć i spotkać więcej dobrego niż złego, że ważne dla nas plany i wartości są możliwe do zrealizowania i że wokół nas możemy liczyć na wspierające otoczenie. Poziom nadziei decyduje o naszej reakcji na sytuacje trudne i kryzysowe, na wyzwania i różnego rodzaju przeciwności. Jest to o tyle ważne, że w podobnych trudnych czy krytycznych sytuacjach życiowych, ludzie o większych pokładach nadziei sprawniej sobie z nimi radzą oraz wykazują bardziej przystosowawcze kierunki działania.

Silna nadzieja sprzyja:

  • pozytywnemu nastawieniu,
  • większemu zadowoleniu z życia,
  • skutecznemu rozwiązywaniu problemów i radzeniu sobie z wyzwaniami,
  • wierze w siebie i własny sukces,
  • dążeniu do nowych doświadczeń,
  • dobrej kondycji psychicznej,
  • szybszemu pogodzeniu się ze stratą,
  • efektywniejszemu działaniu w kierunku zbudowania nowego porządku życia. 

Ponadto nadzieja: zwiększa odwagę oraz chęci do rozwoju i zmiany „na lepsze”, wspomaga proces wybaczania, zmniejsza poczucie lęku i strachu przed porażką.

Nadzieja w obliczu zdarzeń przełomowych

Wpływ nadziei podstawowej na nasze myślenie i działanie widoczny jest najbardziej w obliczu zdarzeń i sytuacji kryzysowych, które burzą nasz dotychczasowy porządek życia. Także  sytuacji nowych, które wymagają od nas zbudowania całkowicie nowego sposobu na życie, nowego ładu. Te zdarzenia możemy określić jako „przełomowe” w przeciwieństwie do tych „codziennych”, które wypełniają naszą codzienną rzeczywistość.

Zdarzenia, które powodują zburzenie naszego dotychczasowego ładu to tzw. kryzysy sytuacyjne, np.: wypadek, nagła choroba, śmierć bliskiej osoby, utrata pracy, rozwód, odejście partnera, nieprzewidziana strata czegoś, co było dla nas ważne i cenne.

Są jeszcze zdarzenia z kategorii nowych sytuacji życiowych, które są źródłem kryzysów rozwojowych, mam tutaj na myśli np. ukończenie studiów, podjęcie pierwszej pracy, narodziny pierwszego dziecka, wejście w związek małżeński, przejście na emeryturę, zmiana miejsca zamieszkania, emigracja; wchodzenie w nowe życiowe role.

 

Jakie znaczenie ma nadzieja w obliczu straty?

Niewątpliwie tym, co bardzo nas dotyka i wywołuje kryzys emocjonalny, jest STRATA. Strata w różnych obszarach życia, na różnych poziomach. Nie tylko strata rozumiana jako śmierć czy odejście bliskiej nam osoby. Ale strata dotychczasowego porządku życia, strata marzenia, celu, sensu, bezpieczeństwa, poczucia wpływu na swoje życie.  Strata kobiecości, godności czy strata pragnień i wizji, które miały dla nas ogromne znaczenie.

W obliczu straty pojawia się pytanie: „Czy możliwe jest zbudowanie nowego ładu, który zastąpi mi ten dawny, zburzony i nada nowy sens ważnemu obszarowi mojego życia lub całemu życiu?”.  I tu właśnie kluczowe są nasze przekonania na temat świata. Mając silną nadzieję, że świat jest sensowny i obiektywnie przychylny jesteśmy w stanie szybciej pogodzić się ze stratą starego i podjąć próby zbudowania swojego życia na nowo. Przy słabej nadziei, mimo nieodwracalnych faktów, mimo mocnych dowodów, że stary porządek nam nie służy (np. obecna praca, związek, relacja, partner, styl życia czy sposób traktowania samej siebie) albo nie dokonujemy żadnych zmian albo zastępujemy go czymś podobnym. Nie mając w sobie nadziei trzymamy się panicznie tego „starego ładu”, bo nie widzimy nowych pespektyw czy innych strategii na życie.

Gdy mamy poczucie, że nasz dotychczasowy świat się rozpadł, silny poziom nadziei daje nam mocne przeświadczenie, że damy radę zbudować swój nowy porządek, że warto go zbudować i zacząć życie na nowo. Dzięki niej dostrzegamy zatem więcej możliwości, mamy w sobie większą gotowość do działania i większą ufność do ludzi oraz oferowanej od nich pomocy.

To właśnie siła naszej nadziei decyduje o tym, czy w takich sytuacjach będziemy biernie trwać w zagrożeniu, bezradności, lęku, apatyczności, czy też podejmiemy próby poradzenia sobie z tymi wyzwaniami i  zbudowania swojego życia od nowa.

Nie myl nadziei z…

Nie należy mylić nadziei z przekonaniem, że rzeczy same z siebie będą układały się pomyślnie. Życie w oczekiwaniu, że nasze problemy same się rozwiążą jest postawą destrukcyjną. Ważne jest podejmowanie prób i ciągłych działań, by TO na co mamy nadzieję wydarzyło się, by realnie zagościło w naszym życiu. Nadzieja chroni nas przed paraliżem wywołanym przez kryzys. Istotne jest, by za tą nadzieją szła nasza wizja – tego, co chcemy zmienić i jakie działania w związku z tym podejmiemy. Służy więc nam taka nadzieja, za którą idzie konkretne wyobrażenie tego do czego dążymy i w jakim kierunku chcemy zmierzać.

 Czym jest stan bez-nadziei?

To stan, w którym na nic się nie czeka, o niczym nie marzy, niczego nowego nie planuje i niczego dobrego się nie spodziewa. Tylko się trwa. Płynie po powierzchni. Myśli krążą tylko wokół przetrwania do jutra, poza tym nic więcej. Takiemu stanowi towarzyszy zmęczenie, bezradność, frustracja, bierność, ospałość. Brakuje nadziei na to, że zdołasz żyć inaczej, w nowy, inny, bardziej użyteczny sposób.

Stan bez-nadziei to stan bezradności, stuporu, rozpaczy, bierności i zobojętnienia – a to właśnie zobojętnienie jest najbardziej radykalnym przeciwnikiem nadziei. Przedłużając taki stan stajemy się największym zagrożeniem dla samych siebie: poprzez ignorowanie, wieczne czekanie, odwlekanie, racjonalizowanie, ucieczkę w wymówki.

Życie to ciągła sinusoida, a my często doświadczamy w nim własnej kruchości, lęku i bezradności. W związku z tym każdego dnia kiedy się budzimy, potrzebujemy solidnej dawki nadziei, wiary oraz planu jak przekujemy swoje pragnienia i tęsknoty w działania. Odbierając sobie dostęp do nadziei, a także wizji, marzeń, celów, dążeń, sprawiamy, że nasze życie staje się szare i ciężkie. Pojawia się stan bez-nadziei.

Nie pokładaj nadziei tylko we własnych siłach. Nie bądź dla siebie surowa, oceniająca i rozliczająca. Masz prawo do słabości, wrażliwości, bezsilności czy smutku. Masz prawo nie wiedzieć, co zrobić, kiedy zewsząd płyną na ciebie trudności, komplikacje i wyzwania. Nie karm się ciągle przekonaniem, że MUSISZ poradzić sobie ze wszystkim SAMA. Każda z nas potrzebuje wzmocnienia i wsparcia. Uwagi i docenienia. Współczucia i zrozumienia.  Naładowania swojego zbiornika energii.  Nie we wszystkim musisz być samowystarczalna. Dążenie do bycia perfekcyjną, idealną i zawsze sobie radzącą jest bardzo wyczerpujące. Prowadzi do wypalenia.

Jest wiele sytuacji, które mogą oddalić Cię od trwania w nadziei

Samotność.

Niespełnione marzenia i brak perspektyw na ich ziszczenie.

Strata kogoś lub czegoś ważnego.

Utrata czegoś, co już było w Twoim życiu.

Ciągły lęk o przyszłość.

Podsycanie swojego niepokoju czarnymi scenariuszami i negatywnym myśleniem.

Nadziei nie można wypełnić, jeżeli żyjesz w oderwaniu od siebie. Aby odnaleźć w sobie nadzieję zacznij od miłości i akceptacji siebie samej. MIŁOŚĆ jest ojczyzną nadziei, jest jej domem i źródłem. Kochając siebie taką, jaką jesteś, chronisz w sobie pokłady i źródła nadziei. Każda z nas potrzebuje wewnętrznego przewodnika – takim przewodnikiem jest właśnie NADZIEJA. Istnienie nadziei jest dowodem na oparcie w samej sobie.

Co możesz robić, by wzmacniać swoją nadzieję?

Warto nadzieję pielęgnować TU i TERAZ, każdego dnia, by była ona na tyle silna i zasobna, by pomogła nam w momencie, kiedy będziemy jej najbardziej potrzebować. Zachęcam Cię do patrzenia na nadzieję i rozumienia jej jako stan, który możesz kształtować, pielęgnować, tworzyć. Ona sama z siebie nie będzie rosnąć i wzrastać w siłę. Potrzebuje byś cały czas ją budowała. Dbała o jej wzrost. Bo pielęgnując nieustannie swoją nadzieję jesteś lepiej przygotowana na trudny czy kryzysowy bieg zdarzeń oraz na popełnianie własnych błędów. Nadzieja da Ci siłę i przekonanie do podjęcia działań – do podjęcia walki o to, co utraciłaś, albo czego nie zdołałaś osiągnąć.

Nie bez powodu zieleń, która kojarzy się z życiem, harmonią i naturą, jest też kolorem nadziei. Natura i życie to przemiana, to wzrastanie i dojrzewanie. A te procesy z kolei wymagają odpowiednich warunków oraz naszego zaangażowania. I tak jak piękny okaz rośliny często wymaga naszej troski, tak nadzieja potrzebuje, aby zwrócić na nią szczególna uwagę i otoczyć ją troskliwą opieką.

W jaki sposób możesz ją pielęgnować:

  • Praktykując wdzięczność,
  • Okazując sobie ciepło i życzliwość,
  • Widząc w drugim człowieku dobro i piękno,
  • Dbając o siebie holistycznie – nie tylko o swoje ciało, ale przede wszystkim o swoje myśli i emocje.
  • Zapraszając do siebie radość z małych rzeczy i drobnych, przyjemnych chwil.
  • Tworząc przestrzeń na optymizm, wiarę i ufność w siebie oraz w swoje możliwości.
  • Otaczając się ludźmi, którzy swoimi zachowaniami i emocjami modelują postawę ufności w sens i przychylność świata.

Co może Ci w tym pomóc?

Przyjaciele i sprzymierzeńcy nadziei to:

  • Wytrwałość.
  • Moc Twojego serca i Twojej intuicji.
  • Stawianie małych kroków.
  • Podejmowanie prób każdego dnia.
  • Działanie, ruch, doświadczanie.
  • Otucha oraz wsparcie.
  • Sprawdź, na ile i z którymi jesteś już bardzo blisko, a z którymi potrzebujesz się bardziej zaprzyjaźnić.

Bardzo mocno wierzę w to, że każdy dzień jest po to, żeby zaczynać swoje życie od nowa. Z wiarą i nadzieją. Dlatego zachęcam Cię do Nie Tracenia Nadziei. Zachęcam Cię do takiej postawy. Do takiego wspierającego przekonania, że zawsze możesz zacząć od początku. Nawet jeżeli to już setny albo tysięczny raz. Nadal sięgaj po nadzieję. Wierzę, że nie ma beznadziejnych sytuacji czy beznadziejnych przypadków, ale są na pewno ludzie bez – nadziei…

* Próbuj.

* Próbuj wciąż od nowa.

* Próbuj dotąd aż opuści Cię pokusa bez-nadziei i zaczniesz wierzyć w siebie i w swoje możliwości.

Nadzieja to wspaniały i piękny stan.

* Nadzieja to siła.

* To siła, która przekształca Twoja rzeczywistość.

* To siłą, która robi miejsce na dobro i piękno.

Spójrz głęboko w sam środek swojej duszy, po to by odnaleźć silne światło swojej nadziei. Połącz ją z ruchem i działaniem, próbą i eksperymentowaniem, decyzją i zaangażowaniem, by zmiana, za którą tęsknisz, której w głębi serca bardzo potrzebujesz, mogła zaistnieć w Twoim życiu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *